mp-close
mss-mapa

Twoja drużyna przegrywa czwarty, piąty, szósty mecz z rzędu. Sytuacja staje się napięta. Dziennikarze mają złoty temat, a kibice tracą cierpliwość, co objawia się złośliwymi komentarzami w mediach społecznościowych. Władze klubu liczą straty związane ze spadkiem sprzedaży biletów. Ty zmieniasz taktykę, wprowadzasz do jedenastki młodych zmienników, zwiększasz intensywność treningów i … NIC. Jak więc skutecznie przerwać spiralę porażek?

O tym, że sytuacja nie jest taka prosta przekonał się trener Maciej Skorża i zawodnicy Pogoni Szczecin w jesiennej rundzie rozgrywek ekstraklasy 2017r.  Przed 18 kolejką Pogoń miała 12 meczy bez zwycięstwa. W listopadzie władze klubu postanowiły zmienić trenera. Nadzieje na uratowanie przed spadkiem zostały ulokowane w niemieckiej myśli szkoleniowej. Posadę pierwszego trenera dostał Runjaic Kosta. Ta metoda jest często skuteczna, ponieważ zawodnicy otrzymują niejako „czystą kartę” i na kilka meczy presja maleje. Nowy trener, to nowa koncepcja gry więc zawodnicy zyskują czas by się podnieść mentalnie, odpowiedzialność za przeszłe wyniki w dużej części spada na zwolnionego szkoleniowca. Ale czy tak musi być zawsze? Przecież za granicą są szkoleniowcy, którzy trenują ten sam klub kilka lat. Co w takim razie robią inaczej?

Skąd się bierze problem?

Źródeł może być kilka. Zbyt wysoka pewność siebie po udanym ostatnim sezonie, może powodować łatwiejsze lekceważenie przeciwnika i słabsze przepracowanie okresu przygotowawczego. Potocznie mówimy, że zawodnicy „obrośli w piórka”. Czasami wygórowane oczekiwania i nierealne cele powodują blokadę wśród zawodników. Nie wierzą oni w spełnienie postawionych przed nimi oczekiwań. Większość problemów zaczyna się w głowie. W polskiej rzeczywistości często lekceważymy przygotowanie mentalne. Po psychologów sportu sięga się jak już jest za późno – w kryzysie. Zapomina się, że przepracowywanie zwycięstw jest równie istotne. Trening mentalny powinien być nieodłącznym elementem profesjonalnego przygotowania obok obszarów czysto sportowych. Wyobraźmy sobie koło sukcesu sportowca, które opiera się na kilku elementach: kondycji, środowisku, odżywianiu, technice, sprzęcie, taktyce i sile mentalnej. Jeżeli nie dbamy równomiernie o każdy z tych elementów w procesie szkolenia sportowca, to w kole powstają nierówności. Zamiast równomiernego rozwoju, w naszym kole pojawiają się dziury i zniekształcenia, które hamują sukces sportowca (patrz: Koło Sukcesu Sportowca wg. J. Pana). Cytując naszą największą polska gwiazdę Roberta Lewandowskiego: „W 70% moje strzelone gole to głowa i przygotowanie mentalne” (cytat z wywiadu u Kuby Wojewódzkiego). Piłkarze to nie cyborgi, ale ludzie, którym też czasami się nie chce iść na trening, którzy też bywają zmęczeni, którzy stresują się przed ważnym meczem, których rozpraszają gwizdy kibiców i którzy też czasami wątpią we własne umiejętności. Jeżeli nikt profesjonalnie nie dba o ich motywację, determinację, pewność siebie, koncentrację i team spiryt, to spirala porażki może dopaść nawet najsilniejszy zespół w lidze.

5 sposobów na przełamanie:

Zmniejsz rangę wydarzenia. Ale jak to? Przecież każdy kolejny mecz, kiedy mamy za sobą osiem porażek, to mecz o wszystko! Zgadza się, ale ta świadomość nie pomoże piłkarzom. Rosnąca presja i obciążenie będzie z każdym meczem jeszcze bardziej blokowało ich potencjał i umiejętności. Doradź zaprzestanie używania mediów społecznościowych i czytania gazet. Negatywne opinie nie zbudują ich pewności siebie. Kolejne spotkanie, niech potraktują jak zwykły mecz, zabawę i postarają się czerpać radość z dobrej gry, a wynik niech będzie sprawą drugorzędną. Paradoksalnie zmniejszenie rangi wydarzenia podniesie ich waleczność, odwagę i wewnętrzną chęć zwycięstwa, która jest silniejsza i zdrowsza od zewnętrznej presji.

Wyładuj frustrację i negatywne emocje. Od dawna wiemy, że stres, nerwy i złość mocno są osadzone w naszym ciele. Przez ciało również można wyładowywać negatywne emocje. Piłkarze po serii porażek mogą mieć już powoli złe skojarzenia z piłka nożną więc warto oderwać ich na chwilę od tego świata i dać odpocząć. Wyładowanie stresu będzie najskuteczniejsze przez pięści, dlatego warto zabrać ich na jeden profesjonalny trening np. boksu. Negatywne emocje kumulują się w nas ponieważ, obwiniamy się za nasze niepowodzenia i mocno identyfikujemy z porażkami drużyny. Chodzimy po porażkach smutni, struci i bez energii, gdyż usprawiedliwiamy się, że mamy prawo się tak czuć. Jeżeli nie masz w zespole trenera mentalnego, to daj po prostu upust złym emocjom na treningu siłowym, gdzie wyrzucając emocje na worku treningowym, robi się przestrzeń do pozytywnej energii.

Zadbaj o zespół i wywołaj konflikt. Przy tylu porażkach atmosfera w szatni jest słaba. Zawodnicy wytykają sobie błędy i obwiniają za przegrane mecze, niewykorzystane okazje i niecelne podania. Aby na nowo zbudować zespół walczący musisz wywołać konflikt. Tak dobrze przeczytałeś, tylko przez szczere informacje zwrotne w grupie i wypuszczenie na forum swoich żali, oczyścisz atmosferę w zespole. Trener mentalny dysponuje wieloma takimi narzędziami, jak: „gorące krzesła”, lub narzędzia socjometryczne. Oczyści to atmosferę, piłkarze przestaną między sobą plotkować i zacieśni to ich więzy.

Przypomnij im jak się wygrywa. Po tylu porażkach piłkarze mogą dosłownie zapomnieć jak się wygrywa. Ma to związek z istniejącą w naszym umyśle jaźnią pamiętającą, która zawsze trochę zniekształca rzeczywistość. Jeżeli od kilku miesięcy nie zaznałem zwycięstwa, to obraz porażki mam najbardziej świeży, jest „na wierzchu” w mojej pamięci. Musimy przypomnieć zespołowi, że potrafią wygrywać, że już to robili i mogą zrobić ponownie. Oglądajcie wspólnie przez pięć dni najlepsze występy drużyny. Obraz spektakularnych zwycięstw przypomni im, że potrafią to robić. Trener mentalny zrobiłby to szybciej stosując wizualizację i transy hipnotyczne, ale jak nie masz możliwości współpracy ze specjalistą, to korzystaj z narzędzi dostępnych w każdym klubie..

Rozmawiaj. Niby błahe, ale najgorsze jest milczenie i domysły. Indywidualne rozmowy będą miały największą moc. Daj się wygadać piłkarzowi, wysłuchaj cierpliwie co go boli, o czym myśli i podbuduj psychicznie, wzmocnij przed kolejnym wyzwaniem. Najważniejszą rolą trenera jest aby uwierzył w zawodnika bardziej, niż on sam wierzy w siebie.

Pamiętaj, że powyższe sposoby to gaszenie pożaru. Dbaj o równomierny rozwój zawodnika, również ten mentalny, by unikać takich problemów. Wiele aspektów możesz przepracować już na etapie budowy drużyny podczas obozów przygotowawczych.

Piotr Matulka
Trener Mentalny