Pora opuścić Chorzów, bo choć to miasto dużo mi dało i spędziłem tam piękny okres, zapragnąłem budzić się z lepszym powietrzem. Swoje chorzowskie mieszkanie wynajmę.
Znalazłem coś z pięknym widokiem (na zdjęciu, u góry). Zatrudniłem architektów, którzy dopieszczą detale. Po raz pierwszy w życiu będę miał też własny ogród.
A teraz temat, który wywołuje u mnie ciarki…
Jakieś półtora roku temu dostałem do ręki pustą kartkę i kredki woskowe. Prowadząca szkolenie powiedziała: “Nie myśl za dużo – po prostu narysuj marzenie”. A że nie rysowałem już od lat i nie czuję w tej formie ekspresji żadnego talentu, podszedłem trochę sceptycznie do tego ćwiczenia… Takie jednak było polecenie, więc je wykonałem. Rysunek (na dole), materiały szkoleniowe i dyplom wylądowały w teczce i wróciłem do Chorzowa…
Przy moim biurku, gdzie czasem pracuję jest tablica korkowa. Zazwyczaj były tam wizje i cele STAGEMAN’A, a potem JBB czy #MentalPower. Postanowiłem jednak powiesić tam swój rysunek, żeby towarzyszył mi zawsze, kiedy siadam w mieszkaniu do komputera lub do pracy…
Trochę czasu minęło, podpisałem akt notarialny, wpłaciłem kasę deweloperowi, życie toczyło się własnym torem. W końcu przyszedł dzień odbioru nieruchomości. Dotychczas był to dla mnie tylko papierowy akt notarialny, jakaś wizualizacja planu mieszkania i jakieś tam wyobrażenie laika. Zobaczyłem to miejsce po raz pierwszy od środka i oniemiałem…
I niech mi ktoś powie, że marzenia i rozsądna wizualizacja nie mają sensu! Po raz kolejny w życiu “otrzymuję” od losu to, co wcześniej stworzyłem w swojej głowie… Tak jak w 2014 roku wyobrażałem sobie medal Mistrzostw Świata w siatkówce, tak jak 12 lat temu wizualizowałem sobie nową branżę animacji czasu wolnego w kraju, tak jak 5 lat temu wizualizowałem sobie siebie jako mówcę numer 1 w Polsce i wystąpienie z DalajLamą, tak zwizualizowałem sobie swój nowy dom…
Bo marzenia się nie spełniają (same).
Marzenia się SPEŁNIA!!!
O czym marzysz Ty?
Jakub B. Bączek
Trener Mentalny
Przeprowadzki… przeżyłam kilka. Nawet było takie powiedzonko: Rok bez przeprowadzki, to stracony rok… Od 14 lat w jednym miejscu… wiosną tego roku miałam sen, bardzo realistyczny z moim nowym miejscem… po obudzeniu byłam tak przejęta, że bardzo szybko naszkicowałam je… schowałam do szuflady… po przeczytaniu Twojego tekstu jednak powieszę w bardziej widocznym miejscu… Niech się dzieje… 🙂
No to kredki w ruch! Super pomysł i nie mogę doczekać się efektów
Wizualizacje robię już jakiś czas i wiele z nich się spełnia! Masz rację Kuba, że to działa! Dzięki za ten wpis, przypomniałeś mi, że warto wizualizować. Idę narysować swoje marzenia.
Super! Znalazłeś swoje wymarzone miejsce! Brawo Kuba!