mp-close
mss-mapa
Od dłuższego czasu narastają we mnie emocje związane z zarządzaniem państwem w Polsce. Czuję się jak ten piesek z T-shirtu – “zły”!
A jako, że 3/4 tego roku spędziłem poza Polską, to mogłem się zapoznać w praktyce z innymi modelami myślenia i też nabrać do pewnych spraw dystansu.
W biznesie jest coś takiego, jak PRAWO KUMULACJI. Jeśli dziś zaczynasz budować markę osobistą, wyniki tych działań będą widoczne dopiero za kilka miesięcy. A jeśli tworzysz nową branżę, dopiero za parę lat będzie ona sprofesjonalizowana. Innymi słowy: dzisiejsze mozolne działania kształtują przyszłość.
Polska polityka jest jednak skonstruowana tak, że kadencja Rządu wynosi 4 lata. Stałym “pierdu-pierdu” w komunikacji politycznej jest więc: “Służba Zdrowia jest kiepska, ale to POPRZEDNICY są winni”. Niestety wielu polityków, cynicznie przyjęła też postawę: “Co się będę wychylał, kadencja kończy się za 2 lata”.
Politycy boją się podnieść wiek emerytalny (choć żyjemy coraz dłużej), bo podniesie się larum. Wstrzymują się od inwestowania w dziecięcą psychiatrię, bo interesują ich bardziej obecne słupki poparcia. Nie dążą do dialogu ponad podziałami w sprawach ważnych dla nas wszystkich, bo trzeba mieć wroga, w którego się napierdziela w “swojej” telewizji. I to jest masakra!
Dlaczego? Bo jeśli nie inwestujemy w jakość życia Polaków TERAZ, to w przyszłości ona się sama nie zrobi. Mam realne i mocne obawy, że ekologicznie jesteśmy na równi pochyłej i zmiana klimatu dotknie nas mocniej niż myślimy teraz. Jestem przekonany, że dowalanie coraz to nowych, chytrych podatków nie jest drogą do dobrobytu i wolnego rynku. W to miejsce pojawi się coraz więcej cwaniactwa, kumoterstwa, kombinatorstwa i emigracji (co zresztą dzieje się już na naszych oczach). Jeśli też nie optymalizujemy systemu dbania o zdrowie psychiczne Polek i Polaków TERAZ, to gwarantuję drodzy (dosłownie) politycy – do 2025 roku obudzimy się z ręką w nocniku jeśli chodzi o liczbę depresji i potężne kolejki do specjalistów w tym zakresie!
Prawo kumulacji! Nasze mózgi wolą BigMaca teraz, niż mozolny wysiłek codziennie by na wakacje nie wyglądać jak hipopotam. Wiemy to od Noblisty R. Thalera. Rozumiem to i sam jestem czasem ofiarą swojej biologii. Ale drodzy politycy – Wy chyba macie tam kasę na zatrudnienie analityków, futurologów i specjalistów – w końcu bierzecie z naszych przychodów absurdalnie dużo!!! Czemu nie inwestujecie mądrzej w ten kraj dziś, by z roku na rok był lepszym miejscem do życia? Czy tam nie ma nikogo kumatego i moralnego, żeby to zauważyć???
Wrr…
Jakub B. Bączek